wlados wlados
Co prawda podobne mapy są tworzone przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, dotyczą jednak wyłącznie dróg krajowych. Pomysłodawcą lubelskiej mapy, która obejmuje 2170 km dróg wojewódzkich, jest Sławomir Niepogoda, dyrektor chełmskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego.
– Kierowcy potrzebują oceny bieżącej sytuacji na drogach. Dla tych wojewódzkich nikt jeszcze takiej nie przygotował, stąd pomysł na opracowanie. Może ono posłużyć nie tylko kierowcom, ale też zarządcom dróg czy marszałkowi województwa – mówi Sławomir Niepogoda.
Niebezpieczne DW-835 i DW-812
Mapa zagrożeń dla kierowców jest dostępna od niedawna. Wcześniej była testowana tylko przez samych urzędników. Można sprawdzić na niej, na których drogach doszło do największej liczby wypadków, ile zginęło w nich osób, a ile zostało rannych. Opracowanie dotyczy lat 2012–2013. Zagrożenia podzielono na pięć kategorii: bardzo małe, małe, średnie, duże i bardzo duże.
W ubiegłym roku do najbardziej niebezpiecznych dróg należały: wojewódzka nr 835 prowadząca z Lublina do Biłgoraja oraz nr 812 z Krasnegostawu, przez Chełm, Włodawę i Wisznice, do Białej Podlaskiej. Na pierwszej w całym 2013 roku zginęły cztery osoby, a 12 zostało rannych, na drugiej zginęło pięć osób, a 15 zostało rannych. Na obu zagrożenie określono jako średnie.
Mapa ciągle dopracowywana
Już wkrótce kierowcy będą mieli dostęp do aktualnych danych z bieżącego roku. Dane będą wprowadzane z dwumiesięcznym opóźnieniem, czyli np. w marcu pojawią się informacje o wypadkach w styczniu. Na mapie dokładnie będą opisane miejsca, gdzie najczęściej dochodzi do wypadków. Niewykluczone, że mapa zagrożeń będzie wkrótce dostępna w formie aplikacji na smartfony. Do Zarządu Dróg Wojewódzkich już zgłosiła się firma zainteresowana jej stworzeniem.
– Dziś większość dróg wydaje się bardzo bezpieczna. To nieco mylące, bo zastosowaliśmy metodologię, którą stosuje GDDKiA na drogach krajowych, a tam ruch jest zdecydowanie większy. Dlatego planujemy zaktualizować mapę i odnieść liczbę wypadków do natężenia ruchu. Te dane będą lepiej obrazowały sytuację na drogach – podkreśla dyrektor chełmskiego WORD-u.